2011-03-06

JAMNIC

2010-07-18

ZNAKOMITE PASZTECIKI

W kwestii Jajnica B musimy pozbyć się wszelkich wątpliwości.


Zaczaiwszy się jął grasować.

2010-04-27

Załóżmy, że istniejemy

Cała Rada Pedagogiczna kolonizuje hazard.
Jelcz szanuje sprzęgło.
Platon deformuje śródstopie.
Koszyk szydzi z sąsiadki.
Neuroprzekaźnik muska panicza.
Raskolnikow kreuje Śmiesia.
Panicz tarmosi pingwina.
Spis treści ubiera się w guzik.
Bohater eliminuje nieznane kocię.
Huzaria wybiera urojone ciało.
Pasja zabija demoniczną rzeczywistość.
Huzaria rozjusza sfermentowaną duszę.
Turniej uczy statecznego życia.
Wyobraźnia torturuje oniryczny korniszon.
Obwoluta łamie śmigłą świadomość.
Detonator ma mocarny rozkwit.
Śledziona marzy o powszechnym wahadle.
Mentor śpi wrogim snem.
Kocię okrąża splamiony autorytet.
Musztarda powoduje przestępczą matematykę.
Płetwal błękitny pucuje uniwersalnego Raskolnikowa.
Dzbanuszek skraca zerową Alfę Centauri.
Sierściuch przebiera się za cytatego ojca.
Alkohol istnieje swój neuroprzekaźnik.
Marihuana podszywa się pod fanatycznego Sarmatę.
Dusza zamieszkuje demoniczny spis treści.
Zakonnik potępia skurczonego Mojżesza.
Fanatyk kreuje odstręczający korniszon.
Nikotyna czesze śmierdzącą entropię.
Dwunastnica implikuje niematerialnego hultaja.
Jelcz hoduje przemożne ciabach.
Smoczysko boli nieskończone rycerstwo.
Fantazja sadzi podniosłego Śmiesia.
Ludzkość rozhuśtuje sprawiedliwego tuńczyka.
Detonator śledzi wybujały turniej.
Śmierć czesze nowoczesne oleum.
Wojownik rozjusza toczącego się Śmiesia.
Orgazm pacyfikuje bladą musztardę.
Horacy infiltruje pulchnego Platona.
Raj dewastuje poszukiwanego Raskolnikowa.
Bogacz dzierży wesołą wykładzinę.
Superheros insynuuje dyskretnego transwestytę.
Kocię przeżywa gromowładne imperium.
Ktokolwiek sadzi sfermentowany korniszon.
Cokolwiek hoduje oniryczną Huzarię.
Plesio usługuje względnemu płucu.
Kobieta wierzy w nieprawdziwe szczęście.
Energia deformuje powszechnego fizyka.
Wieśniak pragnie objawionego świata.
Płód czyni mocarną próżnię.
Prąd zauroczył sinusoidalnego mentora.
Dekalog śledzi czupurną wycieraczkę.
Smak szanuje zużyty chleb.
Chromosom okłamuje imponującego śledczego.
Horacy tarmosi ponadczasowego bohatera.
Energia atakuje daleki orgazm.
Wycieraczka obmawia czystego prostaka.
Miłość zabija obmierzłego fanatyka.
Eldorado smaruje odjechane oleum.
Mężczyzna mojego życia eliminuje tamtego mentora.
Superheros zamieszkuje w szlachetnym transwestycie.
Seks kpi z tandetnego serca.
Opium kocha myślący Kosmos.
Absolut upaja się dojrzewającą miłością.
Płód popiera drobny hazard.
Spis treści implikuje nieskończoną prawdę.

2010-04-01

Dialogi

** wchodzisz do pokoju STSG
** przychodzi Jajnic A
** wygląda na to, że jesteś sam(a) w tym pokoju; poczekaj chwilę, a jeśli nikt się nie pojawi, przejdź do innego pokoju...

~Jajnic A: Ani mi się śni
~Jajnic A: Gdy nie czuję się w zachowuje uda posiąść, tego nie neguję.
** przychodzi Jajnic B
~Jajnic B: Wiesz, ostatnio miałam ochotę na pizzę.
~Jajnic A: Acha. NIE, NIE WPADŁABYM!
~Jajnic A: Olka, nie uwierzysz, dzisiaj jak byłam sama na rozszerzeniu z matmy, weszła do klasy pani z biblioteki i pyta "Masz może klucz do pokoju, Basiu?"
~Jajnic B: BASIU?!
~Jajnic A: Tak, BASIU!
~Jajnic B: Basia... Barbara...
~Jajnic A: Nie ma innych Barbar!
~Jajnic B: Anka, nie ma innych Barbar, faktycznie!
~Jajnic A: Boże, nie ma innych Barbar!
~Jajnic B: Barbar - jak to brzmi! Barbar! Jak rabarbar, nie? BARBAR! Ale nie myśl o tym jako o całości, tylko Bar i Bar. Panią nazwijmy Barbar.
~Jajnic A: A słuchaj, a może Brombrom?
~Jajnic B: A może Barburka? A może bóg?
~Jajnic A: Czemu?
~Jajnic B: Nie wiem, nie.
~Jajnic A: To może Brombrom? No bo bar to taki pierwiastek, a brom to też taki pierwiastek.
~Jajnic B: To może hel?
~Jajnic A: A może, kurczę, nie wiem... Toyota Corolla? Brombrom > Brumbrum > Toyota Corolla. Olka, pani by się nigdy nie skapnęła! Gdyby była Toyotą Corollą... To jak?
~Jajnic B: Nie wiem, to jest taki mało chwytliwy pseudonim.
~Jajnic A: Ty, Toyota Corolla idzie, Olka, zamknij się!
** przychodzi Bwe
~Bwe: :  )
~Jajnic B: Toyota Corolla się uśmiecha.
~Jajnic A: Co się stało?
~Jajnic B: Nie, analizuję... Jakoś nie mogę dojść, dlaczego to się nie rozpadnie, czekaj...
~Jajnic A: Coś mi uparcie wychodzi nieskończoność plus, kurczę, Basia! Pfatsz! Patrz, Ola!
~Jajnic B: Czekaj...
~Jajnic A: I patrz, nieskończoność i Basia!
~Jajnic B: Czekaj, czekaj, zepsułam...
~Jajnic A: Patrz, to jest taki end albo jakby to powiedział jakiś, kurczę, Plesio jakiś, coś tam coś tam.
~Jajnic B: I co! Tylko mi się ona nie rozpada, ej... DLACZEGO TO SIĘ TAK ZROBIŁO?! Dlaczego to się, Anka, nie rozpada? Ja tego cały czas nie widzę! DLACZEGO?
~Jajnic A: A może to się rozpada, tylko w innym wszechświecie?
~Jajnic B: ANKA, ale powiedz mi, ty zauważasz dlaczego to się nie rozpada? Na serio.
~Jajnic A: To jest... w superpozycji jest...
~Jajnic B: ANKA! Dlaczego to się nie rozpada?
~Jajnic A: Hehe, nie wiem...
~Jajnic B: Nie wiesz też?
~Jajnic A: Trza się Plesia spytać.
~Jajnic B: NIE. Ten gość może mi najwyżej powiedzieć ciabach!
** przychodzi Plesio
~Plesio: Jestem debest.
~Jajnic A: Hobosz... To pani Bwe spytamy...
~Jajnic B: Nie, bo...
~Jajnic A: No to... to się Śmiesia spytamy.
** przychodzi Śmiesio
** przychodzi Arystoteles

~Jajnic B: NIIIIIJEEE, ANKA! Śmiesio by zaczął tłumaczyć nam, kurdę, nie wiem, co on nam zacznie tłumaczyć, ale jakąś nie wiadomo jaką matematykę nam zacznie wykładać właśnie i nic nie zrozumiemy.
~Śmiesio: Matematykę? O co chodzi?
~Jajnic B: O nie, za późno!
~Jajnic B: Dzień dobry proszę Pana!
~Jajnic A: Dzień dobry proszę Pana!
~Jajnic B: Otóż nie wiemy dlaczego wstęga Möbiusa nie rozpada się, jeśli rozciąć ją wpół.
~Jajnic A: Potrafiłby nam Pan to wytłumaczyć?
~Śmiesio: To proste.
~Śmiesio: Jak wszyscy wiemy, rodzinę zbiorów otwartych o rozsądnych własnościach (tzn. zarówno zbiór pusty jak i cała przestrzeń do tej rodziny należą, jeżeli należą do niej pewne zbiory, to należy do niej także ich dowolna, przeliczalna lub nieprzeliczalna suma oraz skończony iloczyn), nazywaną tak jak cała dziedzina – topologią – można wyodrębnić za pomocą metryki. O takich przestrzeniach mówi się, że są metryzowalne. Należą do nich dobrze znane przestrzenie euklidesowe (czyli prosta rzeczywista, płaszczyzna, przestrzeń trójwymiarowa itp.). Badane w topologii obiekty są uogólnieniami pojęć znanych z tychże przestrzeni.
~Plesio: Śmiesiu, bąbel, do rzeczy!
~Plesio: A zresztą... po co?!
~Plesio: Jajnice! Przede wszystkim miejcie na uwadze, że matematyka to nic innego, jak zrakowaciała fizyka! Co prawda nikt nie podniósł jeszcze wszystkich kamieni, ale ja idę o zakład, że jutro wstanie nowy dzień!
~Arystoteles: Słodko spożywamy matematykę i dzieje się nam jak Lotofagom; bo skosztowawszy jej, nie chcemy już od niej odstąpić i owłada nami jak kwiat lotosu.
~Plesio: ...się wypowedział!!
~Plesio: Zabieraj kuper z tego czata, nie chcę słuchać Twoich wynurzeń!
** Plesio wyprosił z czata użytkownika Arystoteles
~Jajnic B: Anka, może być nieskończoność i jeszcze kawałek?
~Jajnic A: Co?
~Jajnic B: O, tutaj masz nieskończoność i jeszcze kawałek.
~Jajnic A: Fuajne!! Nieskończoność i jeszcze trochę, bo nieskończoność to za mało.
~Jajnic B: ANKA, to jest matematyczny dowód na to, że nieskończoność... że jest jeszcze coś więcej, niż nieskończoność!
~Jajnic A: Nieskończoność plus Basia!
~Jajnic B: Anka, jakieś infantylne te twoje nożyczki, jeśli mam być szczera!
~Jajnic A: Hm. Ciekawyyy przymiotnik, epitet! Infantylne nożyczki.
~Jajnic B: Nohooo nie?
~Jajnic A: Sama jesteś infantylna!
~Jajnic B: Sama jesteś nożyczki
~Jajnic A: Ha, no w sumie...
~Jajnic B: Och, jakie piękne...
~Jajnic A: Hehe, schizol, hehe.
~Jajnic B: Sama masz z matmy jest jednak najlepsze!
~Jajnic A: Hehe!
~Jajnic B: Anka, masz z matmy? Sama masz z matmy!
~Jajnic A: Mhm, kiedy to było? Nie pamiętam.
~Jajnic B: Na bank było!
~Jajnic A: Twój chory umysł to wykreował.
~Jajnic B: Nie wiem.
~Jajnic B: Anka, robienie wstęgi Möbiusa z taśmy izolacyjnej jest trochę pierdzielnięte!
~Jajnic A: Czemu?!
~Jajnic B: No a..?!
~Jajnic A: Ja nie robię z tej taśmy, tylko zaklejam nią... tą taśmą izolacyjną... co ty, kurde, ją wiążesz, hehe? Śmieszne. Dobre! Słyszałaś co powiedziałam? To był żart!
~Jajnic B: Nie, nie słyszałam! Daj mi taśmę. Tą jasną.
~Jajnic A: Czekaj, bo ja potrzebuję tej jasnej, bo ja teraz tą jasną wiesz co robię? Wstęgę Möbiusa kleję.
~Jajnic B: ANKA,w tej chwili oddaj mi tę ci..., tę, tę... teee... chciałam powiedzieć te ciasto, ale stwierdziłam, że to chyba nie jest te ciasto.
~Jajnic A: Chyba, że w innym wszechświecie...
~Jajnic B: Myślisz, że w innym wszechświecie ta taśma jest ciastem?
~Jajnic A: NBW!
~Jajnic B: [szept] Też tak myślę. To w takim śmiesznym wszechświecie, którego jeszcze entropia nie zjadła!
~Jajnic A: [totalne szaleństwo w oczach] No. To tam, gdzie my jesteśmy.
~Jajnic B: Anka, entropia mu nie grozi!
~Jajnic A: Entropia dopada, gdy coś nie jest śmieszne.
~Jajnic B: Tak?
~Jajnic A: Entropia zżera nieśmieszne wszechświaty.
~Jajnic B: Właśnie.
~Jajnic A: Takie, co absolutnie nie są zabawne.
~Jajnic B: Wszechświaty zjadła entropia, bo one nie były śmieszne!
~Jajnic A: Patrz, ale taka to jest ładna taka zwykła [wstęga Möbiusa]! Ola, jaka piękna bransoleta! Pierdzielniemy se kiedyś takie.
~Jajnic B: No.
~Jajnic A: Zrobimy sobie na środę do szkoły takie bransolety Möbiusa?
~Jajnic B: DOBRA! Bo jest matematyka i fizyka, nie?
~Jajnic A: O Boże.
~Jajnic B: Ciekawe, czy się skapną!
~Jajnic A: "Co wy tu macie!" To są takie bransolety Möbiusa! Może być pas Möbiusa, wszystko może być Möbiusa, Olka, WSZYSTKO może być Möbiusa!
~Jajnic B: Oczywiście, nbw, Anka, nbw!
~Jajnic A: Hehe, śmieszne z tym nbw, nbw.
~Jajnic B: Anka, bo i żarciki, i żarciki, jak to mawiają!
** przychodzi Żywioł_PO
~Plesio: Ach, skoro już o żarcikach mowa, to mam do opowiedzenia pewną zabawną historię. Otóż proszę sobie wyobrazić, że mój starszy młody, Misiek, studiuje ekonofizykę, rozumiecie ekonomia i fizyka. I wyobraźcie sobie, że oni tam aż DWIE GODZINY rozwiązywali parabolę! Dwie godziny!
~Żywioł_PO: No nie mogę chwycić czasu...
~Żywioł_PO: Proszę sobie znaleźć kawałek odrębnego czata do pisania takich tworów!
** Plesio wyprosił z czata użytkownika Żywioł_PO
~Plesio: No i oni rozwiązywali to dwie godziny, a mój Misiek mógł to zrobić od razu! Rozumiecie?
** przychodzi Tulitosta
~Śmiesio: Tak?
~Bwe: Przecież to folklor jest!
~Jajnic B: No niemożliwe, nie mogę w to uwierzyć!
~Jajnic A: Ma Pan jeszcze jakieś historie?
~Plesio: Pewnie! Mój młodszy młody, jak był młody, jadł mnóstwo czekolady. Ktoś go w końcu kiedyś spytał "ile ty możesz zjeść tej czekolady?", a on "a na ile casu?".
~Tulitosta: Jaki mądry ten Pana młody!
~Jajnic B: Nieprawdaż?
** wparowuje Lena
~Lena: Ludzie, ja naprawdę nie rozumiem na czym polegają wasze problemy egzystencjalne. Przez takich jak Wy jesteśmy w tyle za murzynami!
~Plesio: Witaj Heleno. Odnośnie murzynów - czy ktoś tutaj potrafiłby obliczyć z jaką prędkością śpią murzyni pod palmami na równiku?
~Jajnic B: Czy to będzie cztery?
~Lena: To zamach na moją inteligencję!
~Plesio: Dobrze, Jajnic!
~Plesio: Jak pachnie cztery?
~Tulitosta: Horacy, prawda, Horacjusz...
~Plesio: Nie pomyliła Pani pokoi?
~Tulitosta: Jesteśmy tu, to znaczy że tu.
~Plesio: Proszę Pani, my tu rozmawiamy na pewien określony temat!
~Tulitosta: To nie temat, tylko NAPIS!
~Tulitosta: To co chce powiedzieć teraz jest największe.
~Plesio: !!!
~Bwe: Dobrze, proszę kontynuować.
~Tulitosta: Będzie, musi być, bo jest jak jest.
~Bwe: To nonsens...
~Tulitosta: Nie wiem, czy Pani to widzi, ale ja tak to widzę.
~Śmiesio: Nie odzywam się, ale obserwuję dyskusję i widzę, że zaczyna ona prowadzić donikąd!
~Jajnic A: Racja, warto by porozmawiać o czymś ciekawszym. O matematyce, dalej!
~Bwe: To ja się wypowiem.
~Bwe: Zauważyliście, że na końcu każdego ciągu znajduje się przecinek i trzy kropeczki?
~Jajnic A: Tak.
~Jajnic B: Pewnie, że tak!
~Bwe: :  )
~Jajnic A: Co konkretnie te kropeczki mają oznaczać?
~Bwe: No bo te kropeczki... to one, w ogóle oznaczają... Przecież ich tam nie ma!
~Jajnic B: Jak to? Przecież jeszcze przed chwilą zwracała Pani naszą uwagę na kropeczki, mówiła Pani o kropeczkach!
~Jajnic A: To nie ma sensu...
~Plesio: Ach, mówisz, że NIE MA SENSU... Mhmhmhmm...
~Plesio: ...
~Plesio: MWAHAHAHAHAHAHAHAHA!
~Bwe: Nie rozumiecie, czyli cały poprzedni dział poszedł do kosza, a zatem część wspólna tych dwóch nierówności, to jest ten kawałeczek, tu, dotąd, i to wszystko.
~Jajnic B: Wartość bezwzględna z tego sensu jest wyjątkowo mała.
** odchodzi Jajnic B
~Plesio: Poszła, a już miałem ją uświadomić, że wedle moich aproksymacyj wartość ta jest infinitezymalna.
** przychodzi Robert
** odchodzi Robert
~Jajnic A: Pędzę obrastać w siłę, żegnam szanowne towarzystwo.
** odchodzi Jajnic A
~Tulitosta: Z czymś TAKIM to ja się jeszcze nie spotkałam!
** odchodzi Tulitosta
~Bwe: Ojoj, to ja też zbieram się, bo muszę zrobić na drutach zadania na jutrzejszą niezapowiedzianą kartkówkę, na którą jestem umówiona z klasą maturalną...
** odchodzi Bwe
~Lena: Ja nie wiem po co ten cały szum o XIX wiek, skoro król Polski był jednocześnie carem Rosji.
~Lena: No owszem, są tacy, którzy wkuwają historię na przykład przez ileś czasu!
~Lena: No ale co ja...
** wyparowuje Lena
~Plesio: Śmiesio, bąbel, zostaliśmy sami! Wyjaśnisz mi w końcu, gdzie Ty wynajdujesz te wybrakowane długopisy?
~Śmiesio: Marność nad marnościami i wszystko marność
** odchodzi Śmiesio
** Plesio wyprosił z czata użytkownika Plesio

2010-03-16

Należy bezwzględnie egzekwować pizzę!

Pewne rzeczy po prostu warto wiedzieć.


 
template by suckmylolly.com